W ciągu ostatnich tygodni lekko zmniejszyło się zainteresowanie udziałem w wyborach parlamentarnych. Gdyby wybory do Sejmu i Senatu odbywały się w drugiej połowie października , udział w nich wzięłoby – według własnych zapowiedzi – ponad trzy czwarte uprawnionych do głosowania (77%), o 3 punkty procentowe mniej niż w pierwszej dekadzie tego miesiąca oraz w końcu września. Jednocześnie możliwość udziału w wyborach parlamentarnych z góry odrzuca 14% respondentów, o 2 punkty więcej niż w pierwszej połowie października i 4 punkty więcej niż w końcu września.

W drugiej połowie października w naszym rankingu popularności partii politycznych obserwujemy niewielkie pogłębienie polaryzacji – obie partie będące na czele zyskały zwolenników, choć w dużo większym stopniu KO niż PiS. Należy jednak zaznaczyć, iż choć PiS z badania na badanie zyskał bardzo niewiele (w granicach błędu statystycznego), to poprawił swój wynik drugi raz z rzędu.

Gdyby wybory parlamentarne odbywały się w najbliższą niedzielę, zwyciężyłoby w nich KO z poparciem jednej trzeciej zdeklarowanych uczestników wyborów (33%). W ciągu ostatnich dwóch tygodni liczba zwolenników KO wzrosła o 4 punkty procentowe. Na drugim miejscu znalazł się PiS mający obecnie 29% sympatyków. W ostatnim czasie poparcie dla najsilniejszej partii opozycyjnej zwiększyło się nieznacznie, o 1 punkt procentowy, a w porównaniu z sytuacją sprzed miesiąca – o 2 punkty.

Na trzecim miejscu naszego rankingu popularności ugrupowań politycznych lokuje się Konfederacja WiN popierana przez 11% zdeklarowanych uczestników wyborów, tym razem z gorszym wynikiem niż poprzednio (spadek o 2 punkty). Po dwukrotnym wzroście notowań Konfederacja powróciła do poziomu z pierwszej połowy września. W ciągu ostatnich dwóch tygodni nie zmieniło się poparcie dla zajmującej czwarte miejsce Trzeciej Drogi, w drugiej połowie października, tak jak w pierwszej dekadzie tego miesiąca, chce na nią głosować 8% zdeklarowanych wyborców. Ostatnim ugrupowaniem, które miałoby szansę wprowadzić swoich przedstawicieli do parlamentu, jest Lewica mająca obecnie 7% zwolenników, o 1 punkt procentowy mniej niż w pierwszej dekadzie października.

Obserwowanemu niewielkiemu wzrostowi polaryzacji towarzyszy wycofanie się części uprawnionych do głosowania z uczestnictwa w wyborach (zmniejszenie deklarowanej frekwencji wyborczej), a z drugiej strony – wśród uczestników wyborów – spadek odsetka niezdecydowanych. Wśród zamierzających wziąć udział w wyborach mniej osób niż dwa tygodnie wcześniej nie wie, na którą partię oddałoby swój głos (11%, spadek o 3 punkty).