Gdyby wybory do parlamentu odbywały się na początku stycznia, udział w nich chciałoby wziąć – według własnych zapowiedzi – ponad cztery piąte uprawnionych do głosowania (82%), tyle samo co na początku grudnia ubiegłego roku. Jednocześnie możliwość udziału w wyborach parlamentarnych z góry odrzuca 12%, o 3 punkty więcej niż miesiąc wcześniej.

Na początku nowego roku największym poparciem cieszą się ex aequo dwa ugrupowania – KO oraz PiS. Na obie formacje chce głosować po jednej trzeciej respondentów deklarujących swój pewny udział w wyborach (po 33%). Jednak o ile KO ma takie samo poparcie jak przed miesiącem, o tyle notowania PiS w stosunku do początku grudnia wzrosły o 3 punkty procentowe. To najlepszy wynik partii Jarosława Kaczyńskiego od czasu wyborów parlamentarnych w 2023 roku.

Tak jak już od niemal roku na trzecim miejscu naszego rankingu popularności partii politycznych plasuje się Konfederacja WiN. W styczniu zyskała ona poparcie 13% zdeklarowanych uczestników wyborów, o 2 punkty więcej niż w grudniu i tyle samo co w drugiej połowie listopada i na początku października zeszłego roku. Poniżej progu dla koalicji wyborczych znalazła się zajmująca czwarte miejsce w naszym rankingu Trzecia Droga. Koalicja ta ma wśród zdeklarowanych wyborców 7% zwolenników, o 1 punkt procentowy mniej niż na początku grudnia, i tyle samo co w drugiej połowie listopada. Stabilne pozostają notowania partii lewicowych. Od prawie trzech miesięcy na tym samym poziomie utrzymuje się poparcie dla Lewicy, podobnie jak w drugiej połowie listopada i w grudniu ubiegłego roku obecnie swój głos chce oddać na nią 6% pewnych uczestników wyborów. Poza parlamentem znalazłaby się partia Razem mająca, tak jak w dwóch poprzednich pomiarach, 2% sympatyków.

W stosunku do grudnia zmniejszył się odsetek badanych deklarujących chęć głosowania na jakieś inne, nieuwzględnione na naszej liście, ugrupowanie (1%, spadek o 1 punkt). Po raz trzeci z rzędu zmniejszył się odsetek wyborców wahających się, obecnie tylko co dwudziesty z respondentów chcących wziąć udział w wyborach (5%, spadek o 3 punkty) nie wiedziałby, na którą partię głosować. Tak niski wskaźnik niezdecydowanych wyborców może świadczyć o narastających emocjach politycznych i wzroście „polityzacji” wśród Polaków, zapewne głównie w związku z trwającą już de facto kampanią przed wyborami prezydenckimi.