CBOS Flash nr 23/2025
Preferencje prezydenckie w pierwszej turze wyborów
Autor: Agnieszka Cybulska
|
2025-04-11
W pierwszej dekadzie kwietnia niespełna trzy czwarte uprawnionych do głosowania Polaków (74%) z co najmniej 99-procentowym prawdopodobieństwem zapowiada swój udział w nadchodzących wyborach prezydenckich. Odsetek deklaracji partycypacji wyborczej jest zatem minimalnie niższy niż dwa tygodnie temu (spadek o 1 punkt procentowy).
W pierwszej turze głosowania, niezależnie od deklarowanej pewności udziału, największym poparciem potencjalnych wyborców niezmiennie cieszy się kandydat KO Rafał Trzaskowski. Zamierza na niego głosować co trzeci z tej grupy badanych (33%). Co czwarty zdeklarowany uczestnik majowego głosowania poparłby kandydata PiS, Karola Nawrockiego (25%). Na 17% głosów potencjalnych wyborców mógłby liczyć kandydat Konfederacji WiN Sławomir Mentzen. Pozostali pretendenci do prezydentury cieszą się znacznie mniejszym poparciem. Na zajmującego obecnie czwarte miejsce w rankingu reprezentanta partii Razem Adriana Zandberga gotowych byłoby oddać swój głos 5% zdeklarowanych uczestników wyborów. Jeszcze mniej osób poparłoby pozostałych: kandydata Trzeciej Drogi Szymona Hołownię (4%), startującego z własnego komitetu wyborczego Grzegorza Brauna (3%) i kandydatkę Lewicy Magdalenę Biejat (2%). Po 1% uzyskaliby Marek Jakubiak i Krzysztof Stanowski. Z bardzo znikomym zainteresowaniem przyszłych wyborców spotykają się pozostali mający zapewnione już miejsce na listach wyborczych pretendenci do prezydentury: Artur Bartoszewicz, Joanna Senyszyn (poniżej 0,5% wskazań) czy Marek Woch, za którego kandydaturą nie opowiedział się żaden z badanych.
Siedmiu na stu potencjalnych uczestników majowego głosowania nie wie, na kogo oddałoby swój głos (7%).

Minione dwa tygodnie kampanii wyborczej przyniosły na ogół niewielkie zmiany w poziomie poparcia dla poszczególnych kandydatów, nieco ewoluował jednak dotychczasowy układ sił, zwłaszcza jeśli chodzi o szanse na rywalizację w II turze wyborów.
Rafał Trzaskowski niezmiennie pozostaje faworytem I tury głosowania, choć w porównaniu z ostatnią dekadą marca kandydatowi KO po raz kolejny nieznacznie ubyło zwolenników (spadek o 1 punkt procentowy). Natomiast nieco lepsze notowania niż dwa tygodnie temu ma drugi z najbardziej liczących się pretendentów do prezydentury – kandydat PiS Karol Nawrocki (wzrost poparcia o 2 punkty procentowe). W rezultacie zmalał nieco dystans dzielący kandydata KO od jego głównego rywala reprezentującego PiS (z 11 punktów procentowych w drugiej połowie marca do 8 punktów obecnie).
Największą zmianą, jaką notujemy w stosunku do ostatniego pomiaru, jest znaczący spadek liczby zwolenników kandydata Konfederacji WiN Sławomira Mentzena, do niedawna – obok Karola Nawrockiego – uchodzącego za jednego z najbardziej prawdopodobnych rywali Rafała Trzaskowskiego w walce o głosy w II turze wyborów. W ciągu ostatnich dwóch tygodni notowania Sławomira Mentzena obniżyły się o 4 punkty procentowe, a tym samym przewaga Karola Nawrockiego nad nim wzrosła z zaledwie 2 punktów w marcu do 8 punktów procentowych obecnie.
Spośród pozostałych, cieszących się już mniejszym poparciem kandydatów warto zauważyć niewielki wzrost poparcia dla Adriana Zandberga (o 2 punkty procentowe), który awansował na czwarte miejsce prezydenckiego rankingu, wyprzedzając mającego takie same notowania jak dwa tygodnie wcześniej Szymona Hołownię. Minimalnie lepszy niż ostatnio jest ponadto wynik Grzegorza Brauna (wzrost poparcia o 1 punkt), który wyrównał swój najlepszy rezultat z lutego. Natomiast stracił mający w lutym takie samo poparcie Krzysztof Stanowski (spadek o 1 punkt).

A w jakim stopniu zdeklarowani wyborcy poszczególnych kandydatów są na obecnym etapie kampanii wyborczej pewni swych decyzji? Na ile są przekonani, że w dniu wyborów zagłosują na popieranego dziś pretendenta?
Wśród wszystkich rywali wyborczego wyścigu najsilniej zmobilizowany i tym samym potencjalnie najbardziej stabilny elektorat mają dwaj najbardziej liczący się kandydaci: Rafał Trzaskowski oraz Karol Nawrocki. Pewność, z jaką ich wyborcy zapowiadają poparcie tych kandydatur w wyborach, wynosi średnio: 96,3% dla elektoratu Rafała Trzaskowskiego i 95,6% w przypadku zwolenników Karola Nawrockiego. Dość pewne elektoraty mają także Sławomir Mentzen oraz Adrian Zandberg, średnie prawdopodobieństwo poparcia w wyborach przez ich aktualnych zwolenników wynosi odpowiednio: 90,4% oraz 89,2%. Stosunkowo najsłabiej zmobilizowani i potencjalnie najbardziej skłonni do zmiany preferencji pozostają zwolennicy Szymona Hołowni (83,5%).

Różnice w poziomie mobilizacji wyborców poszczególnych kandydatów i tym samym potencjalnej stabilności ich dzisiejszych elektoratów dobrze ilustruje tabela 3. O ile elektorat Karola Nawrockiego i Rafała Trzaskowskiego w zdecydowanej większości tworzą dziś wyborcy pewni na 100%, że poprą ich w wyborach (odpowiednio: 79% i 78% w elektoratach tych kandydatów), o tyle wśród deklarujących poparcie dla Sławomira Mentzena równie zdeterminowani zwolennicy stanowią już tylko 54% jego dzisiejszego elektoratu. Jeszcze mniej takich pewnych, stuprocentowych wyborców mają Szymon Hołownia i Adrian Zandberg (odpowiednio: 45% i 40% ich zdeklarowanych zwolenników). Jednocześnie wśród zapowiadających głosowanie na kandydata Trzeciej Drogi zwraca uwagę większy niż w przypadku pozostałych kandydatów odsetek wyborców najmniej pewnych swej dzisiejszej decyzji, oceniających prawdopodobieństwo poparcia Szymona Hołowni w wyborach na co najwyżej 59% (11% jego elektoratu).

Sprawdziliśmy także, jak na układ preferencji w wyborach prezydenckich wpływają sympatie partyjne, jak poparcie dla poszczególnych kandydatur kształtuje się w elektoratach partii politycznych.
Jednoznacznie wyglądają preferencje w wyborach prezydenckich wśród zwolenników dwóch najsilniejszych ugrupowań – Koalicji Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości. Warto jednak zauważyć, że Rafał Trzaskowski ma trochę większe poparcie w elektoracie swojego ugrupowania (90%) niż Karol Nawrocki wśród zdeklarowanych wyborców wspierającego go PiS (84%). Inni konkurenci w tych elektoratach właściwie się nie liczą. Warto jeszcze zauważyć, że co dwudziesty wyborca PiS najprawdopodobniej nie akceptuje jego kandydata na prezydenta, bowiem zapowiada swą absencję wyborczą (5%).
Również w elektoracie Konfederacji WiN zdecydowanie wygrywa jej kandydat, Sławomir Mentzen (74%). Spośród pozostałych pretendentów do prezydentury relatywnie więcej zwolenników ma tu jeszcze do niedawna związany z Konfederacją WiN Grzegorz Braun (9%).
W przypadku pozostałych ugrupowań popierani przez nie pretendenci do prezydentury nie są już tak oczywistym wyborem dla ich elektoratów. Tylko co drugi wyborca Trzeciej Drogi zamierza głosować na popieranego przez tę koalicję Szymona Hołownię (50%). Prawie co trzeci zwolennik Trzeciej Drogi deklaruje poparcie dla kandydatury Rafała Trzaskowskiego (30%), a co dwudziesty w wyborach prezydenckich najchętniej poparłby któregoś z kandydatów politycznej konkurencji – Karola Nawrockiego lub Sławomira Mentzena (po 5% deklaracji). Jednak najmniejsze poparcie w elektoracie własnej formacji ma Magdalena Biejat – zamierza na nią głosować mniej niż co trzeci zwolennik Lewicy (30%). Większym poparciem wśród wyborców Lewicy cieszy się kandydat KO Rafał Trzaskowski (39%). Co jedenasty wyborca tej formacji popiera drugiego z lewicowych kandydatów lidera partii Razem Adriana Zandberga (9%), a swoich zwolenników, co prawda raczej już nielicznych, mają w tym elektoracie również Szymon Hołownia, Sławomir Mentzen i Karol Nawrocki (po 5% deklaracji poparcia).
Respondenci chcący głosować, ale niemający obecnie sprecyzowanych preferencji partyjnych stosunkowo najczęściej deklarują chęć poparcia Karola Nawrockiego, a w drugiej kolejności – Sławomira Mentzena (odpowiednio: 15% i 11 % wskazań). Z kolei osoby niezaangażowane politycznie – deklarujące absencję w hipotetycznych wyborach parlamentarnych – stosunkowo najczęściej byłyby gotowe oddać swój głos na kandydata Konfederacji WiN Sławomira Mentzena (10%) lub Rafała Trzaskowskiego (8%). Jednak zdecydowana większość z nich także w przypadku nadchodzących wyborów prezydenckich nie zamierza korzystać z przysługującego im prawa głosu (61%).
