Na tydzie� przed wyborami do Sejmu i Senatu dwie trzecie badanych (66%) twierdzi, �e na pewno we�mie w nich udzia�, co pi�ty (20%) jeszcze nie wie, czy b�dzie w nich uczestniczy�, a jedynie co si�dmy (14%) jednoznacznie odrzuca mo�liwo�� g�osowania.

Do�wiadczenie ostatnich czterech g�osowa� pokazuje jednak, �e frekwencja deklarowana w ostatnim pomiarze przed wyborami jest zazwyczaj wy�sza od faktycznej o oko�o 18 punkt�w procentowych (+/-2%). Id�c tym tropem mo�na przypuszcza�, �e w najbli�sz� niedziel� udzia� w wyborach we�mie oko�o 47% uprawnionych do g�osowania, podobnie jak w latach 1997 i 2001.

Przewidywania te nie do ko�ca jednak potwierdzaj� inne zestawienia liczbowe. Znacznie bli�sza rzeczywistej frekwencji jest, jak si� okazuje, liczba os�b zainteresowanych wyborami i jednocze�nie deklaruj�cych w nich udzia�. W tym przypadku, jak wynika z analiz, r�nice mi�dzy deklaracjami a rzeczywistymi zachowaniami by�y minimalne (od 2,8 punktu w roku 2001 do 4,3 w 2005). Przeci�tna r�nica na poziomie 3 punkt�w procentowych sugeruje zatem frekwencj� w tegorocznych wyborach na poziomie oko�o 41%.

Mo�na wi�c przypuszcza�, �e cho� dwie trzecie badanych zapewnia o swoim udziale w g�osowaniu, do urn wybierze si� w najbli�sz� niedziel� prawdopodobnie jedynie nieco ponad 40% uprawnionych.